goriaki

zawiązała chustkę

mam pamiętać o goriakach
powtarzała w myśli

trzy kromki chleba schowała w lnianą zniszczoną ścierkę i wyszła

mam pamiętać o goriakach
pod nosem szeptała wiatr zabierał jej te słowa

szeptała zabierał szeptała zabierał

doszła

na drugim brzegu rzeki mgła zabiła właśnie wszystkie drzewa

mam pamiętać o goriakach

z urwanej nagle ścieżki nie mogła już zboczyć spojrzała na wyspę z trzciny
tam niedawno ptaki miały gniazdo

lubiła się w nie wgapiać
przychodziła specjalnie
miały białe pióra i trochę krzywe dzioby śmiała się z tego bo skąd miała wiedzieć
że wszystkie tak mają

teraz też była

wyciągnęła się na mokrej i zimnej trawie

mam pamiętać o goriakach

on się spóźnił
bez słowa bo po co słowa

goriaki goriaki goriaki

powtarzała cicho ale wiatr nie chciał już tego kraść

on się podniósł
zapiął bo zimno ptaki odleciały

zaciągnął mocniej czapkę na głowę
zwyczaj miał taki po robocie

chciała dać ptakom chleba dlatego tu przyszła
a że zimno to w końcu nic nie znaczy

mam pamiętać o goriakach

- przecież pamiętała

JoomSpirit