zapałka na zakręcie

ostatnio chodzi za mną ta książka. kiedyś tam czytałam ją w każde wakacje. mam kilka egzemplarzy na półce, w tym jeden z roku, w którym się urodziłam. nie wiem, dlaczego tak nagle mną owładnęła. znam historię na pamięć. może to dlatego, że chcę się schować w bezpiecznym miejscu. wspomnieniach, wyobrażeniach, nierzeczywistości. w tym roku mam już dość konfrontacji...

książka zapowiadała przygodę. budziła tęsknoty, czy może dawała zbyt piękną obietnicę... nigdy nie udało mi się tego jednoznacznie określić. i może nie było po prostu takiej potrzeby.

w 1999 roku wyszła druga część 'zapałki' - 'pejzaż sentymentalny'. zanim zaczęłam czytać, wiedziałam, iż nie znajdę tam tego, o czym marzyłam, że będzie dalej. było to dla mnie jasne. a jednak przeczytałam. to taki schemat, mechanizm, który w życiu mi się przydarza...

"...trzeba mi teraz trochę samotności, żeby sklecić siebie w jakąś całość, tak bardzo czuję się rozbita". [Krystyna Siesicka, 'pejzaż sentymentalny']

JoomSpirit